BLOGBUS

Pedał

Gdy widzę co się dzieje na tym forum to mnie krew zalewa. Bo to jest do chuja nie podobne. Wszyscy starają się aby forum się rozwinęło. Każdy próbuje dodać coś od siebie. Poza jedną osobą. Sławek jak zwykle ma na wszystko wyjebane. W sprawie rozwoju forum nie zrobił absolutnie nic. Od 1,5 roku słyszymy jedynie pierdolenie że nowi przyjdą, a forum samo się rozwinie. Gówno prawda. Moim zdaniem jest on najmniej wartościowym użytkownikiem. Jego działalność polega na maglowaniu w kółko tych samych postów
-Pogoda za oknem
-Dziś mam wolne
-Podobała mi się jazda linią XXX
-Forum się rozwinie
Swoją rolę jako administratora sprowadza jedynie do cenzurowania postów i usuwania tematów.
Wszystko w imię jakiegoś wyimaginowanego porządku którego nigdy tu nie było. Wybaczcie wulgaryzmy ale brakuje mi słów by dosadniej opisać to co myślę

Jabolek

Co racja to racja. Każdy pisze ( i kto inny co był - pisał ) o wszystkim. Czy Ja, czy Ty, czy Anna. Czy dawni uzytkownicy Mironi i Tf81, każdy był w miarę wielotematyczny. A Sławek? Moze 15 postów z tych swoich kilkuset napisał o czymś innym, o czymś podlegającym dyskusji.

On się skupia na sobie i przez to nie można z nim dyskutować, no bo jak?! Mi zwykła kultura i wychowanie nie pozwalają otwarcie dyskutować i obmawiać czyjeś życie. Bo każdy żyje jak chce. Co innego rozmowa tematyczna, przecież jest masa spraw, o których można pisać - muzyka, filmy, dyscypliny sportowe, literatura, polityka, religia, komunikacja miejska, motoryzacja, kulinaria, zdrowie... A u Sławka tylko praca/pogoda pogoda/praca... i raz na 2 miesiące jakiś post o tarchomińskiej komunikacji (spoko, ale czemu tylko 1 i tak rzadko..). Przecież każdy ma jakieś zainteresowania, to niemożliwe, by żyć tylko pracą i pogodą za oknem, ja nie wierzę w takie coś.

Pedał

Ale do kurwy nędzy mógłby zrobić cokolwiek aby zareklamować forum. To że wstawi link w swoim podpisie na wawkomie to nie jest żadna reklama. Zwłaszcza że i tam przestał juz pisać. Mam tego dość. Wkurwia mnie to jak bardzo ma wyjebane na to forum.