Forum BLOGBUS Strona Główna BLOGBUS
Forum o komunikacji miejskiej i nie tylko. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Blog Labolka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BLOGBUS Strona Główna -> BLOGI UŻYTKOWNIKÓW
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tf81




Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanówek

PostWysłany: Pon 21:36, 18 Lut 2013    Temat postu:

Oba teksty kozackie: Ten o Tottim taki opis jego bogatej kariery-- zgoda, wielki piłkarz, symbol Romy, ale ja go jako piłkarza jakoś nigdy nie lubiłem. Troszkę był dla mnie zawsze takim włoskim cwaniaczkiem Very Happy- prowokatorkiem. Jakoś nigdy nie wielbiłem włoskich piłkarzy, choć akurat Totti obok Maldiniego, Baresiego i Del Piero to wielki symbol dla klubu w którym spędził karierę Wink.

LEGIA- mam identyczne zdanie jak ty, że brak mistrzostwa będzie porażką. Kadra jest szeroka, trener ma wielki wybór, byleby tylko nie przedobrzył Wink. Jedyna różnica taka, że ja raczej ślepo wierzyłem zwykle i dlatego te lata porażek dotykały jeszcze mocniej Razz, bo jak wiadomo w Legii oczekiwania zawsze są duże Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Sob 22:26, 23 Lut 2013    Temat postu:

1. Do Tottiego: Włoscy piłkarze to rzeczywiście specyficzne typy. Wielu nie przypada do gustu ich zachowanie, ale ja jakoś to tolerowałem. Nie wiem, moze dlatego że jestem kibicem Milanu Wink. Powiem więcej, na wielu turniejach trzymałem kciuki za Italię Razz. Akurat Maldini, Baresi czy Del Piero to ta "druga- lepsza strona barykady". Ale do 'klasycznych' typów o których mowisz śmiało zaliczymy Tottiego, Materazziego, Cannavaro czy nawet Ambrosiniego Razz

2. Do Legii: No i widzisz... Na nic się zdał mój dzisiejszy optymizm. Legia stłamszona w Kielcach, zabiegana, sromotna porażka... Jedyna nadzieja że nie złożą broni i zmienią podejście do kolejnych meczy - bo potencjał sportowy mają gigantyczny jak na warunki polskiej ligi, bo myślę że dziś Legioniści wyszli z nastawieniem że mecz się sam wygra, tymczasem Korona postawiła twarde warunki. Inna motywacja i powinno być git Razz

3. Odpowiedź na pytanie co do dalszych tekstów - o lidze pewnie pojawi się jakiś krótki tekst podsumowujący start wiosennych rozgrywek Razz. O LM narazie nie planuje- nie mam narazie jakiegoś fajnego tematu do którego bym się przyczepił i go podjął. Chyba że coś mnie zachwyci to wtedy będzie tekst o Champions League. Czyli najbliższy tekst to niedziela/poniedziałek- coś nie za długiego o naszej lidze Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jabolek dnia Sob 22:26, 23 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tf81




Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanówek

PostWysłany: Nie 11:40, 24 Lut 2013    Temat postu:

Ok to czekam najpierw na tekst o naszej lidze, a potem na jakiś o Deportivo (bo też coś wspominałeś). Pisz jak najwięcej, dobrze mi sie czyta Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Nie 17:49, 24 Lut 2013    Temat postu:

DEPORTIVO LA CORUNA

Drużyna wyjątkowa. Gdy zaczynałem interesować się futbolem była to jedna z najlepszych drużyn w Hiszpanii. Ekipa z Franem, Manuelem Pablo, Mauro Silvą czy Naybetem stale wzmacniana w 2000roku sięgnęła po Mistrzostwo Hiszpanii.

Triumf ten zapoczątkował złote lata dla tego klubu- latem 2000 Deportivo dorzuciło Superpuchar Hiszpanii i zadebiutowało w Lidze Mistrzów. Zawodnicy czarowali grą, zarówno w Europie jak i na krajowym podwórku. Drużyna w składzie z Moliną, Romero, Capdevilą, Naybetem, Donato, Manuelem Pablo, Mauro Silvą, Franem, Valeronem i Victorem, a w ataku z rewelacyjnym grającym wymiennie duetem TRISTAN/MAKAAY dotarła aż do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i zajęła wysokie miejsce w rozgrywkach krajowych.

Sezon 2001-2002 był kolejnym wielce udanym dla drużyny z El Riazor. Do i tak bardzo mocnej ekipy dołączyli kolejni uznani gracze- Hector, Sergio i Amavisca. Deportivo znów czarowało w Lidze Mistrzów, dwukrotnie ogrywając faworyzowany Manchester Utd (z Beckhamem, Scholsem czy Giggsem) w składzie! Stało się jasne że na arenie europejskiej wyrósł kolejny potentat klubowy z Hiszpanii. Deportivo znów dotarło do ćwierćfinału w LM, zdobyło wicemistrzostwo Hiszpanii i co najważniejsze: wygrało Puchar Hiszpanii ucierając nosa wielkiemu Realowi (mecz finałowy odbywał się w setną rocznicę założenia Realu Madryt).

Trwały najlepsze lata w historii Deportivo- latem 2002 na Riazor przybyli kolejni wspaniali zawodnicy: Luque, Jorge Andrade czy Acuna. Klub wygrał drugi na przestrzeni trzech sezonów Superpuchar kraju i nadal czarował w Lidze Mistrzów... pojawił się jednak pierwszy poważny problem. Gwiazda drużyny - JUAN CARLOS VALERON złapał poważną kontuzję. Drużyna straciła na jakości, nie byli w stanie grać już tak pięknie bez swojego lidera. 3 miejsce na koniec sezonu ligowego i wczesne odpadnięcie z Pucharu Hiszpanii zostało potraktowane jako rozczarowanie. Trzeba dodać że uraz ten rozpoczął wieloletnie problemy Valerona z kontuzjami... a do tego momentu był jednym z najlepszych pomocników w Hiszpanii i całej Europie.

Przed kolejnym sezonem (2003/2004) klub opuścił Roy Makaay, Deportivo nadal było mocne, ale już nie tak jak w poprzednich latach. Mimo to udało się im zdobyć wicemistrzostwo Hiszpanii i osiągnąć historyczny rezultat w Europie- dotrzeć do półfinału Ligi Mistrzów.

Mimo tego rok 2004 uznaje się za koniec wielkiego "euro-Depor". Wkrótce potem kariery skończyły wielkie legendy klubu- Fran i Mauro Silva. Z drużyny odeszli także Tristan, Luque, Naybet, Scaloni i Victor Sanchez. Valeron już nigdy nie osiągnął formy sprzed kontuzji... "COŚ BYŁO ale sie skończyło", kibicom pozostały tylko piękne wspomnienia...

Przez kilka kolejnych sezonów Deportivo z kilkoma zawodnikami pamiętającymi wielkie czasy (Manuel Pablo, Sergio czy Valeron) było typowym średniakiem ligowym. Ani razu nie awansowało już do Ligi Mistrzów, a w 2011 spadło do drugiej ligi.

Po roku banicji powróciło do Primera Division, lecz znów zajmuje w niej ostatnie miejsce i jest bliskie spadku do nizszej klasy rozgrywkowej. Dla młodszych kibiców Deportivo jest drużyną "jedną z wielu".
Dla mnie jednak zawsze pozostanie bajecznym "Euro Depor" z przełomu wieków, z wieloma reprezentantami Hiszpanii i gwiazdami światowej piłki, które potrafiło ogrywać najlepszych w Lidze Mistrzów Wesoly.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jabolek dnia Śro 20:41, 27 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tf81




Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanówek

PostWysłany: Nie 20:02, 24 Lut 2013    Temat postu:

Noo i git Very Happy, dobry tekst, o super drużynie. Szkoda że nie jesteś trochę starszy i nie cofnąłeś się jeszcze pare lat w tył- bo Deportivo z Rivaldo i Bebeto też było superanckie Razz. Ale faktycznie, ta ekipa 99-04' to największy rozkwit Depor w historii. Że tylko wspomnę 4-3 z PSG (00/01), 2-1 i 3-2 z MU (01/02), 3-2 i 2-1 z Bayernem (02/03). Albo cała LM 03/04 super mecze z twoim Milanem (pewnie celowo nie wpsomniałeś o tym 0-4 Razz), czy 3-8 z Monaco.

Super ekipa, ale nie wytrzymała próby czasu (w przeciwieństwie np. do Valencii która stale utrzymywała się w czołówce). Ich miejsce w europejskiej hierarchii płynnie zajęła Sevilla a potem Atletico Madryt.

I mam podobnie jak ty, że jak obecnie patrze na Deportivo to siłą rzeczy widze jeszcze ta drużyne z Valeronem Tristanem Djalminha czy Moliną Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Nie 23:11, 24 Lut 2013    Temat postu:

Jest sporo takich ekip "godnych uwagi" z przeszłości Wink- AC Parma, AS Monaco np. Może kiedyś i to wezme na tapete Razz

A jutro, albo we wtorek będzie tekst o polskiej lidze jakiś, ale krótszy niż ten dzisiejszy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Wto 17:30, 26 Lut 2013    Temat postu:

Kolejny tekst, krótki, o polskiej lidze po powrocie z zimowej przerwy.

Zobaczymy jak to będzie, bo narazie inauguracyjna kolejka rundy "wiosennej" mogła na nowo rozbudzić nadzieje naiwnych fanów. Działo się wiele, wpadło b. dużo goli, nie zabrakło boiskowych emocji Wesoly.

Sprawa walki o tytuł: Legia zaskakująco przegrała, Lech wygrał, Górnik wygrał, Polonia (rozbita) zremisowała. Moim zdaniem w walce o tytuł liczyć sie będą głównie Lech i Legia. Polonia ma za wąską kadrę, Górnik to też "jeszcze nie to". Walka będzie zacięta, Legia ma wielki potencjał, a Lech sprawia wrażenie ekipy pewnej i nad podziw solidnej.

Utrzymanie: Bełchatów po rewolucji kadrowej zremisował z Wisłą, może być im cięzko się utrzymać ale zobaczymy. Pięknie wyskoczyło Podbeskidzie masakrując Jagiellonie aż 4-0, to chyba największy szok po zimie. Czyżby Górale jeszcze nie stracili nadziei? Najwyraźniej, a na ich korzyść działa fatalna forma Ruchu, ktory został rozmontowany przez poznańskiego Lecha (grającego solidnie ale nie fenomenalnie). Jeśli solidnością można ograć Chorzowian to myślę że za wcześnie jeszcze tam na świętowanie utrzymanie. Moim zdaniem w walkę o utrzymanie (tylko na własne życzenie) może zostać wmieszana jeszcze Wisła.

podsumowując- będzie się działo. Pierwsza kolejka wiosny nic nie wyklarowała, w dodatku namnożyła pytań, na które odpowiedź poznamy pod koniec maja Razz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jabolek dnia Śro 20:43, 27 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tf81




Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanówek

PostWysłany: Pią 20:48, 01 Mar 2013    Temat postu:

Coś czytałem że Ci się tematy wyczerpały:

To może cykl takich tekstów wspomnieniowych jak o Deportivo, o klubach które kiedyś błyszczały a obecnie są na marginesie
czyli tak z brzega
1) Leeds United
2) AS Monaco
3) AC Parma

np. Hmm:D?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Sob 13:41, 02 Mar 2013    Temat postu:

Bardzo dobry pomysł Cool, dzięki.

To kontynuuje cykl tekstów o klubach które kiedyś grały wspaniale, a dziś znajdują się na peryferiach poważnej piłki.
Po Deportivo, pora na Leeds United- historia chyba jeszcze bardziej wzruszająca, bo upadek był dużo bardziej gwałtowny, a powrócić do dobrej dyspozycji nadal się nie udało...

LEEDS UNITED

Sezon 2000/2001 - Leeds, jako młoda ekipa- rewelacja rozgrywek w niezapomnianym składzie z Robinsonem, Martynem,- Radebe, Kellym, Hartem, Di Matteo, Ferdinandem, Woodgatem, Millsem- Bowyerem, Kewellem, Erikiem Bakke, Smithem, Viduką, Robbim Keanem i wieloma innymi Wink. "Pawie" dochodzą aż do półfinału Ligi Mistrzów, utrzymując przy tym wysoką pozycję w tabeli ligowej. Drużyna pod wodzą trenera Davida O'Learego była absolutną rewelacją Europejskiej piłki. Wielu młodych zawodników- Lee Bowyer, Alan Smith czy Jonathan Woodgate po raz pierwszy pokazali się szerszej widowni. Wydawało się że wyrasta nowa angielska potęga...
Ostatecznie klub odpada w półfinale Ligi Mistrzów (z Valencią)... i okazuje się, że młodzi piłkarze nie wytrzymują presji. Końcówka sezonu w lidze jest kompletnie nieudana ==> Leeds zabraknie w Lidze Mistrzów na kolejny sezon....
Wiadomość ta zrodziła masę kłopotów finansowych na przyszłość, zaciągnięto pożyczki na poczet lat kolejnych i występów w elicie. Tymczasem w kolejnych rozgrywkach Leeds było skazane na grę w Pucharze Uefa.

Sezon 2001-2002 pokazał, że ekipa mimo problemów finansowych potrafi grać w piłkę. Niezła gra w lidze, i przyzwoita w Europie przysporzyła Leeds jeszcze więcej fanów- drużyna pełna młodych piłkarzy mimo zadłużenia klubu potrafiła grać jak sezon wcześniej.

Niestety lato 2002 okazało się być początkiem rozpadu ekipy, by spłacić długi z klubu musieli odejśc Ferdinand, Robbie Keane czy Lee Bowyer oraz Robbie Fowler. Drużyna zaczynała się sypać... W ramach protestu przeciwko wyprzedaży drużyny z klubu odszedł trener- David O'Leary

Sezon 2002-2003 był już znacznie gorszy od dwóch poprzednich, drużyna targana zapaścią finansową zajęła niskie miejsce w tabeli a po sezonie odeszli kolejni kluczowi zawodnicy- Woodgate, Kewell czy Mills.

Rozgrywki sezonu 2003-2004 stały się walką o dalszy byt klubu, niestety Leeds nie podołało zadaniu i spadło z Premier League. Spadek oznaczał jeszcze większą katastrofę- z klubem pożegnali się kolejni uznani zawodnicy Viduka, Smith czy Harte...

Lata 2004-2007 były sezonami stagnacji, klub pogrążał się w zapaści finansowej w drugiej lidze. Każdy kolejny rok był walką o utrzymanie się w drugiej lidze! [a jeszcze niedawno ekipa biła się o finał LM !]... Sezon 2006-2007 zakończył się totalnym kataklizmem- LEEDS spadło do trzeciej ligi angielskiej

Od sezonu 2007-2008 zaczęła się mozolna odbudowa klubu w zasadzie od zera (trzecia liga angielska). Po sezonie 2009-2010 udało im się wrócić na zaplecze Premiership. Od 2010 Leeds stara się o powrót do elity. Czy uda im się? Kto wie?


Historia ta pokazuje jak blisko w futbolu jest od szczytu do dna. Leeds w 2001r było jedną z najlepszych drużyn całej Europy, a już 3 lata później chwiało się na granicy bankructwa w drugiej lidze....

Podobnie jak w przypadku Deportivo, stale odczuwam sentyment do tej ekipy...


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Jabolek dnia Nie 19:17, 03 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tf81




Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanówek

PostWysłany: Nie 13:00, 03 Mar 2013    Temat postu:

No i super Cool, czekam na dalsze teksty Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Nie 20:15, 03 Mar 2013    Temat postu:

Kolejny dzień - kolejny tekst z cyklu kluby zapomniane-upadłe.

AC PARMA

Gdy rozpoczynałem interesować się piłką Parma była jedną z czołowych ekip piłkarskiej Italii. Byli to zdobywcy Pucharu Włoch z 1999 i 2002roku oraz Superpucharu 2002'. Była to drużyna-odskocznia dla wielu zawodników: to w Parmie swoją bogatą europejska karierę rozpoczynał Hernan Crespo czy Fabio Cannavaro.

Pierwszym symptomem pogorszenia się sytuacji w klubie był rok 2002 - słabsza postawa w lidze i kompromitująco słaba w Pucharze UEFA [porazka 1:4 z naszą WISŁA KRAKÓW, chyba wielu ją pamięta Wink]. Zimą 2003 wybuchnął wielki skandal finansowy ze sponsorem klubu firmą "PARMALAT". Zwiastowało to niemałe problemy w przyszłości...

Po niezbyt udanym w porównaniu do lat poprzednich sezonie 2002-2003 z klubu odeszli ważni zawodnicy Adrian Mutu, Lamouchi, Gresko czy Bonazzoli.

Kolejny sezon rozgrywkowy (2003-2004) był jeszcze słabszy, a z drużyną pożegnali się kolejni zawodnicy, jedni z ostatnich pamiętających erę sukcesów : Nakata, Filippini, ADRIANO i Matteo Ferrari. Coraz głośniej mówiło się o beznadziejnej sytuacji finansowej zespołu. Firma "Parmalat" wycofała się z finansowania, a klub rozpaczliwie szukał nowych sponsorów.

W sezonie 2004-2005 Parma cudem obroniła się przed spadkiem do Serie B- ratunkiem okazał się być dopiero mecz barażowy. Z klubu odeszła kolejna gwiazda- młody i obiecujący napastnik ALBERTO GILARDINO zasilił AC Milan. Stało się jasne, że Parma jeszcze długo będzie odbudowywała swoją pozycję we włskim futbolu. Dla niedawnego zdobywcy pucharu kraju sukcesem było utrzymanie się w lidze.

Po sezonie 2005-2006 odszedł ostatni z zawodników godnych uwagi, Daniele Bonera- młody obrońca przeszedł do AC Milan, śladem swojego dawnego klubowego kolegi - Gilardino. Parma zarobiła co prawda na ich transferach, ale straciła dwóch kluczowych piłkarzy, w dodatku zarządzanie klubem nadal pozostawiało wiele do życzenia. Fundusze z transferów tych zawodników nie zostały właściwie zainwestowane.

Kolejne rozgrywki 2006-2007 znowu o mało nie zakończyły się katastrofą, Parma chyliła się ku upadkowi, znów utrzymała się fartownie, w ostatniej kolejce dzięki korzystnemu układowi wyników rywali. Nie pomogło nawet zatrudnienie uznanego w Europie trenera- CLAUDIO RANIERIEGO....

Następny sezon (2007-2008) był jeszcze gorszy- Parma spadła do drugiej ligi. Światełkiem w tunelu była zmiana na fotelu prezesa- nowym zarządcą klubu został THOMASO GHIRARDI. Bytu ligowego w tym sezonie nie udało się uratować, ale po latach oczekiwań klub znalazł wreszcie człowieka godnego sterowania poważnym klubem piłkarskim Wesoly.

Po rocznej banicji w Serie B, Parma powróciła do najwyższej ligi w 2009 roku i gra w niej do dziś. Prezesura Ghirardiego przyniosła klubowi stabilizację- dziś w Parmie nie drży się już o byt finansowy, a widmo spadku do niższej klasy rozgrywkowej nie zagląda w oczy drużynie.

Historia tego klubu jest dużo bardziej pozytywna niż w przypadku Deportivo i Leeds, Parma powoli odbudowała się i znowu jest solidnym klubem. Być może wkrótce wróci na piłkarskie salony Europy Wesoly.



//Do czytelników: w ramach cyklu podejmę jeszcze dwa tematy- AS Monaco i Newcastle Utd. Właśnie w tej kolejności Wink. Ale kiedy pojawią się teksty- nie wiem. Zależy jak będe stał z czasem Razz. Raczej nie planuje rozrywania cyklu i klejenia jakiegoś nowego tekstu choć kto wie co się zdarzy Wink. W każdym bądź razie najpóźniej w niedzielę, 10 marca, cykl zakończę, a może wcześniej Wesoly//


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jabolek dnia Nie 20:26, 03 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tf81




Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanówek

PostWysłany: Śro 22:12, 06 Mar 2013    Temat postu:

Fajny tekścik, choć nie podzielam twojej fascynacji włoskim futbolem Razz. Aczkolwiek historia podobna tylko do pewnego stopnia, Parmie udało się wydźwignąć z kryzysu.

No i czekam na kolejne dwa tekściory- o Newcastle i Monaco, z niecierpliwością, jako jak to nazwałeś twój czytelnik Very Happy.

Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Czw 17:11, 07 Mar 2013    Temat postu:

Mało kto podziela moją fascynację włoską piłką, no ale cóż , nie będe płakał z tego powodu. Nic nie poradzę, że kibicuje Milanowi i lubie Włoską lige Wink.

Tekst o Monaco pojawi się pewnie jutro wieczorkiem, a o Newcastle w sobote lub niedzielę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Sob 22:58, 09 Mar 2013    Temat postu:

Przepraszam za małą obsuwkę w tekstach, no ale brak czasu Razz. Dziś Monaco, jutro Newcastle Wink.



AS MONACO

Gdy zacząłem interesować się piłką, Monaco było jedną z najlepszych drużyn we francuskiej lidze (Mistrzostwo kraju 2000). Ekipa, której trzon stanowili tacy zawodnicy jak Roma- Evra, Squilacci, Givet, Marquez, Meriem, Zikos, Giuly, Rothen, Prso, Nonda czy Adebayor co roku walczyła o mistrzostwo Francji, i pokazywała się w Europie z bardzo dobrej strony.

Przełomem okazał się być sezon 2003-2004. Drużyna z księstwa prowadzona przez młodego trenera Didiera Deschampsa (swoją drogą pamiętam go jeszcze jako piłkarza) spisywała się rewelacyjnie w Europie, docierając do finału Ligi Mistrzów kosząc po drodze takie firmy jak np. wielki Madrycki Real.
Tu koniecznie trzeba zwrócić uwagę na postać FERNANDO MORIENTESA- wieloletniego napastnika... Realu, który niechciany przez kierownictwo klubu sezon 2003-2004 spędzał na wypożyczeniu właśnie w Monaco. Los chciał, że to jego gol był decydujący w rywalizacji i wyrzucił Real za burte LM- IRONIA LOSU Razz.

Niestety sam finał został przez Monaco przerżnięty 0:3 z FC Porto prowadzone przez Jose Mourinho (o tej historii też kiedyś napisze). Z klubu po porażce w finale odeszło kilku zawodników, którzy wspaniałą grą zwrócili uwagę bogatszych klubów zagranicznych. Z Monaco pożegnali się Marquez, Giuly- (obydwaj do Barcelony), Prso- Glasgow Rangers, czy wspomniany przeze mnie wcześniej Morientes- powrót do Realu...

Kolejne rozgrywki (2004-2005) nie były już tak udane, i mimo obiecujących wzmocnień w postaci Kallona, Chevantona i Savioli klubowi nie udało się nawiązać do zeszłorocznych sukcesów. Jeszcze w trakcie sezonu z drużyną pożegnał się trener Deschamps.

Kolejny sezon (2005-2006) wskazywał na to że najbliżssze lata będą dla klubu przeciętne. Z drużyny odeszli Adebayor, Evra i Squilacci, a klub nie zakwalifikował się do Europejskich Pucharów...

Nadzieję w serca kibiców Monaco wlało letnie okienko transferowe 2006'- drużynę zasilili uznani europejscy piłkarze- Jan Koller, Marco Di Vaio i Yaya Toure. Na nic zdały się te ruchy transferowe, gdyż Monaco pogrążało się w szarzyźnie ligowej.

Taki stan rzeczy trwał aż do 2011roku, gdy to As Monaco niespodziewanie spadło do Drugiej Ligi Francuskiej. Jednak jak się okazało prawdziwa katastrofa miała dopiero nadejść... po spadku z klubu odeszło wielu zawodników, a drużyna bez sponsora funkcjonowała fatalnie... Po pierwszej rundzie w drugiej lidze Monaco było O WŁOS OD SPADKU DO TRZECIEJ LIGI...

Poprawę przyniosło wejście do klubu na początku 2012roku nowego inwestora- rosyjskiego multimilionera Dymitra Rybołowiewa, dzięki jego pieniądzom Monaco utrzymało się w drugiej lidze.

Lato 2012 pokazało że w Monaco wszystko wraca do dawnej normy- nowym trenerem został znany kibicom futbolu Claudio Ranieri, a drużyna jest liderem drugiej ligi i prawdopodobnie powróci do elity juz po tym sezonie Wesoly.

Jak widzimy historia Monaco jest podobna do historii Parmy- tu też klub po dołku stopniowo się odbudowuje i wraca na właściwe mu tory.


////Do czytelników: jutro tekst o Newcastle + może małe podsumowanie tego cyklu. I czekam na jakieś propozycje od was Razz. Pozdro////


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jabolek
Młodszy administrator operacyjny



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ITALIA :D

PostWysłany: Nie 23:02, 10 Mar 2013    Temat postu:

Dobra, kończe dziś cykl, i jakieś małe podsumowanko po tym, i czekam na dalsze pomysły Razz


NEWCASTLE UTD

Drużyna ta, pod koniec XX wieku i na początku XXI prowadzona przez bardzo doświadczonego i uwielbianego (niestety już nie żyjącego Sad ) na Wyspach Brytyjskich trenera Sir Bobby Robsona stała się nagle czołową drużyną ligi. Ekipa w składzie z zawodnikami na pierwszy rzut niepozornymi: Givenem w bramce, Barnardem, Bramblem czy Dabizasem w obronie, Garym Speedem w pomocy (kolejny nieżyjący z tego grona, dopiero pisząc posta zauważyłem ten smutny fakt), oraz Robertem, Ameobim, Bellamym i przede wszystkim SHEAREREM w ataku, w 2002roku zajęła trzecie miejsce w bardzo mocnej lidze angielskiej, zostawiając w tyle uznane ekipy Leeds czy Chelsea.

Co to oznaczało? Awans do Ligi Mistrzów, tam przeplatanka występów świetnych z fatalnymi, i generalnie Newcastle nie nawiązało do sukcesów wspominanego przeze mnie pare tekstów wcześniej Leeds Utd. Mimo tego drużyna z St James Park powtórzyła zeszłoroczne wysokie miejsce w tabeli i ponownie zagrała w Lidze Mistrzów.

Kolejne rozgrywki były już nieco słabsze, głównie dlatego że do gry wkroczyła Chelsea wzmocniona kapitałem pieniężnym Romana Abramowicza. Sezon 2003-2004 zakończył się sporym rozczarowaniem w stosunku do lat ubiegłych.

Jeszcze gorzej drużyna spisywała się sezon później, gdy mimo potencjalnego wzmocnienia w postaci PATRICKA KLUIVERTA (tego pana nie trzeba przedstawiać Razz) nie udało się zakwalifikować do europejskich pucharów. Z klubem pożegnał się trener Bobby Robson, jego miejsce zajął Graeme Souness, który też długo miejsca w klubie nie zagrzał.

Przed kolejnym sezonem klub utopił grube miliony w kolejnych zawodników: do Srok dołączyli: Albert Luque i MICHAEL OWEN. Sezon 2005-2006 był jednak wielkim rozczarowaniem. Jeszcze większym ciosem dla kibiców było zakończenie kariery ogłoszone przez Alana Shearera- najlepszego strzelca w historii klubu i jednego z najlepszych Brytyjskich napastników w historii.

Latem 2006, gdy ciężką kontuzję (pierwszą z wielu) leczył Owen, do klubu sprowadzono obiecującego Obafemiego Martinsa z Interu Mediolan, lecz i ten nie podołał sporym oczekiwaniom kibiców. Po sezonie 2006/2007 z klubem pożegnał się trener Glen Roeder, a jego miejsce zajął SAM ALLARDYCE- twórca sukcesów Boltonu sprzed kilku sezonów.

Kibice w Anglii robili sobie wielkie nadzieje że Newcastle pod wodza "Wielkiego Sama" wróci do czołówki, niestety po wielu zawirowaniach wśród władz klubu, drużyna radziła sobie fatalnie i już po pół roku Allardyce został zwolniony. Sezon 2007-2008 dokończył Kevin Keegan, ale i on już na początku kolejnych rozgrywek szybko uciekł z klubu.

W Newcastle działo się bardzo źle- w sezonie 2008-2009 drużyna grała fatalnie i znajdowała się w strefie spadkowej, nie pomogło zatrudnienie Shearera na stanowisku trenera. NEWCASTLE spadło do niższej ligi.

I tu mamy kompletny zwrot akcji, jeszcze bardziej pozytywny i dynamiczny niż w przypadku Parmy czy Monaco Razz, drużyna została przejęta przez nowego sponsora i po roku powróciła do Premier League.

W sezonie 2010-2011 zatrudniono Alana Pardew w roli trenera i drużyna powoli wracała na należne miejsce. Już kolejne rozgrywki 2011-2012 Newcastle zajęło na miejscu gwarantującym grę w Europejskich Pucharach Razz.

Obecny sezon nie jest tak udany jak ubiegły, ale Newcastle znajduje się w dość stabilnej sytuacji finansowej i kadrowej- w zespole znów gra wielu uznanych w Europie graczy np. Francuzi Gouffran, Cabaye czy Debuchy...

Jak widzimy drużyna została odbudowana prawie od zera i znów jest liczącym się w Anglii zespołem Cool. Celowo tą historię zostawiłem na sam koniec Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BLOGBUS Strona Główna -> BLOGI UŻYTKOWNIKÓW Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin