BLOGBUS

anna

Tak Ronaldo dostał złotą piłkę brawo.

tf81

Uważam, że byłaby farsa gdyby nagroda poszła w ręce kogoś innego ! Very Happy

Złota Piłka to wyróżnienie przede wszystkim indywidualne- w 2013 roku Messi przegrał z kontuzjami,

a Ribery- ok, ja lubie nawet tego grajka, ale on nigdy nie osiągnie tak kosmicznego poziomu jak dwójka CR7-Messi. Wygrał wszystko z klubem i git, ale każdy widzi jak gra Bayern- to sprawnie naoliwiona maszyna, gdzie każdy inny tryb obok Riberego (Robben, Kroos, Lahm itd itp) jest tak samo ważny Wink

. System naczyń połączonych,o. Dlatego uważam, że jakby wygrał Ribery to byłoby trochę niesprawiedliwe względem reszty drużyny z Bawarii.

Cristiano wspiął się na szczyt możliwości indywidualnych, z drużyną mu nie poszło, ale indywidualnie- w 2013 był wg mnie bezkonkurencyjny Wink

Jabolek

100 % racji, mam dokładnie takie samo zdanie w tej sprawie.

Rzuce tylko taką mini-ciekawostkę, obrazującą w jakiej "epoce piłkarskiej" żyjemy:

Laureaci Złotej Piłki:

2008, 2013 - C.Ronaldo
2009, 2010, 2011, 2012 - Messi

Ostatni zawodnik przed nimi to był 2007 i Kaka po tym jak zgarnął z Milanem przy swoim ogromnym udziale Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwo Świata Wink

. Masakra... Razz

tf81

Troche powiewa nudą, strasznie piłka jest zdominowana przez tą dwójkę Razz

.

A i jeszcze jedno- oglądał ktokolwiek ten "mecz" (celowo w cudzysłowiu) Polaków z Norwegią dzisiaj Laughing

?

Jabolek

Nie, nie oglądałem Very Happy

. Uważam, że powołania Nawałki są robione "bez głowy" - brakuje w tym jego doborze logiki. Miałem się wstrzymać z ocenianiem nowego selekcjonera aż do spotkań o punkty (Wrzesień 2014), ale parę słów napiszę już teraz.

"Czepiam" się głównie personaliów- wiadomo, nasza liga jest jaka jest, a mimo to Nawałka powołuje sporo "dziwnych" graczy- takich, o których wiadomo, że pewnego poziomu nie przeskoczą. Nabijanie licznika "meczów w kadrze" przeciętnym grajkom- nic innego- to jest słabe. Daje to też pole do różnych teorii w stylu, że Nawałka promuje swoich, bo łatwiej sprzedać piłkarza z etykietką "reprezentant kraju" i sam dostaje za to prowizje od różnej maści menedżerów...

Pomijam już sens tworzenia takich zgrupowań jak to, i grania sparingowych spotkanek z zapleczami innych drużyn na jakiś malutkich stadionach położonych na peryferiach powaznej piłki Laughing

Wiadomo w sumie o jakich graczy Nawałka sie oprze w meczach o stawke, nie da się wyczarować z pustego, oczywiste jest że trzon kadry to nadal będzie Szczęsny, Piszczek, Lewandowski, Błaszczykowski, Krychowiak itp itd.

On od Marca powinien sobie wykreować listę 25-30 grajków "stałych" których będzie szlifował w kolejnych sparingach przed eliminacjami, potem na bieżąco dopisywać takich którzy wyeksplodują nagle, i rezygnować z tych którzy tracą pozycje w swoich klubach czy są bez formy. Jeśli nadal będzie hurtowo wrzucał kolejnych przeciętniaków z hasłem "SZUKANIE REPREZENTANTÓW" to uznam że nie jest odpowiednią osobą na tym stanowisku Razz

Może mało optymistycznie, ale jakoś tak mnie kilka refleksji naszlo. We wrześniu czas realnej próby pana trenera. Mimo wszystko życze powodzenia Wink

. Do boju Polsko!

tf81

Masz z pewnością sporo racji, ale z drugiej strony- przypomnijmy sobie czasy Beenhakkera - z takiej "ligowej nicości" wykreował Bronowickiego, Golańskiego czy Rafała Murawskiego Wink

.

Wiadomo, że są różne szkoły, są tacy którzy twierdzą że kadra ma mieć stały trzon, inni że w reprezentacji mają grać aktualnie najlepsi, bez względu na przeszłość reprezentacyjną itd. A problem sam by się rozwiązał gdybyśmy mieli spójny system szkolenia (jak np. Niemcy) - my dopiero pod koniec 2013r założyliśmy pierwszy "centralny ośrodek" dla trenerów... Razz

Wspominałeś o tym tu na forum, miejmy nadzieję że to pierwsza cegiełka, fundament pod jakiś poważniejszy projekt Wink

A z Niemcami no to wystarczy popatrzeć na ich obecną kadrę- bez względu na to w jakich grają klubach- Neuer, Badstuber, Boateng, Hummels, Schmelzer, Kroos, Schurrle, Ozil, Khedira, Reus, Meier, Holtby, Draxler itp itd można mnożyć tylko kolejne nazwiska. To są "wytwory" systemu, który powstał po klęsce Niemców na Euro 2004.
Od sierpnia 2006 trenerem kadry jest Loew- nie potrzebują zmiany, bo selekcjoner kadry narodowej to tylko "wierzchołek góry lodowej"- on tylko wybiera 20-30 najlepszych w danym okresie, a sieć szkoleniowa dostarcza mu zawsze z 40 graczy na zbliżonym poziomie- ma w czym wybierać, każdy kolejny zawodnik gwarantuje jakość zbliżoną do poprzedniego itd , no i z każdej wielkiej imprezy od 2006 Niemcy przywożą medal. Ciągle brak złota, ale uważam że w Brazylii się im to uda.

Wiadomo że Niemców jest w kraju 2x więcej niż Polaków, wiadomo że ich poziom piłkarskiej ligi jest wiele wyższy niż naszej. Ale przecież nikt od nas nie oczekuje od razu wyników na miarę roku 1974 Very Happy

, wystarczy żebyśmy zbudowali kadrę na średnim, solidnym poziomie Europejskim, żebyśmy nie dostawali w dupę od Ukrainy, i regularnie dostawali się na turnieje Wesoly

. Trzeba mierzyć siły na zamiary, nigdy nie będziemy piłkarskim mocarstwem, ale żeby zostać przyzwoitym "średniakiem" - mamy co do tego potencjał czysto piłkarski, mamy pod to jakąś baze- stadiony, zainteresowanie futbolem w społeczeństwie itd. Brakuje tylko fundamentu- systemu szkolenia

Jabolek

W sprawie "niemieckiej" 1000000% racji- spójny system szkolenia to powinna być absolutna podstawa funkcjonowania kadry narodowej. Jeszcze lepszym przykładem niż Niemcy, którzy są i byli krajem bogatszym, jak i po prostu silniejszym piłkarsko jest jednak Chorwacja- niby niepozorne niewielkie państwo na Bałkanach, które odbudowało się po latach wojen. A jak jest rzeczywiście?

Chorwacja grała na wszystkich wielkich turniejach w XXI wieku (nie dostała się tylko na Mundial w RPA) - a np na Euro 2008 dotarła do ćwierćfinału. Chorwatów jest dużo mniej niż Polaków, a mimo to ich kadra jest bardzo fajna piłkarsko.
Modric- obecnie gracz Realu, wcześniej gwiazda Tottenhamu
Kovacic- chłopak w moim wieku a już gracz Interu Mediolan,
Mandzukic- Bayern
Jelavic- najpierw Rangers, potem Everton- a my na gola Polaka w Anglii czekamy od 1992r i bramki Warzychy Laughing

Od Chorwatów nikt nie oczekuje nie wiadomo jakich cudów, produkują talenty, ich kluby utrzymują się z ich sprzedaży, a kadra regularnie gra w turniejach rangi międzynarodowej. Wykorzystują swoje, przecież nie największe, możliwości w najlepszy możliwy sposób. Dinamo Zagrzeb też przynajmniej czasami dostaje się do Ligi Mistrzów (zbiera tam co prawda baty od najlepszych, no ale tu znów muszę wbić szpilkę w nasz kraj [a nie lubie tego robic !] - my klubu w Lidze Mistrzów nie mamy od 1996....

A w kolejnym poście będzie już o samej kadrze i jej wizji "selekcjonerskiej" Wink

Jabolek

I z tematu szkolenia przejdźmy już na sam szczyt- Reprezentacja Narodowa. Jak dla mnie ma to być drużyna-zespół złożony z najlepszych w danym okresie POLSKICH piłkarzy Razz

Przytoczyłeś przykłady Murawskiego,Bronowickiego czy Golańskiego- ok, ale jak na całą serię takich śmiesznych sparingów i 3 lata pracy Beenhakkera to jednak z nóg nie ścina. Nadal uważam że nie tędy droga.

Odwołam się do przykładów poprzedników Beenhakkera:

1. Jerzy Engel (2000-2002) - Za jego kadencji było tylko takie jedno zgrupowanie- potraktowane jako element przygotowania do mundialu w Korei. A podobieństw do pracy Nawałki można się doszukiwać np. w tym że też dostał kadrę po przegranych eliminacjach i miał kilka miesięcy zanim zaczęły się mecze o punkty. Bez większego szukania na siłę w większości oparł się o tych samych zawodników, którzy przegrali poprzednie eliminacje.
Bramka - Matysek / Dudek
Obrona - Kłos, Bąk, Hajto, Wałdoch, Zieliński "wykreował" tylko Michała Żewłakowa , który stał się potem podporą kadry na długie lata
Pomoc- Kałużny, Świerczewski, Iwan, Koźmiński, Krzynówek, Karwan, Zdebel
Atak- Tu tylko kontrowersja bo "wyczarował" Olisadebe robiąc go Polakiem Laughing

, ale wyszło mu to na plus. W ataku musiał szukać impulsu bo "kończył" się Juskowiak, a Gilewicz stale w kadrze zawodził. Postawił na Kryszałowicza i Olisadebe i się nie zawiódł, z ławki wpuszczał Marcina Żewłakowa i też to działało rewelacyjnie

Trzon był niezmienny w zasadzie od września 2000 do czerwca 2002, błędem Engela było zbytnie zluzowanie psychiczne graczy- "zapewnił" im wyjazd na mundial pół roku przed słowami że "Selekcja zasadnicza się zakończyła"- ale to już zupełnie inna sprawa. Postawił na określoną grupę graczy, która przeszła jak burza eliminacja. Potem siadła motywacja i dlatego mundial w Korei to porażka. Byłem jednak zwolennikiem dania mu jeszcze jednej szansy, tymbardziej że był to nasz pierwszy turniej po 16-letniej przerwie.
-----------------

2. Paweł Janas 2003-2006 - sytuacja podobna , dostał kadrę rozbitą po beznadziejnym półrocznym epizodzie Bońka, strzępy grajków "z pokolenia Barcelony" w większości wypalonych- np. Świerczewski, Hajto. Mimo to mało brakowało a uratował by awans do Euro 2004, a potem w pięknym stylu awansowaliśmy na Mundial 2006.

Trzon też był na przestrzeni lat w zasadzie niezmienny:
Bramka- Dudek, potem Boruc
Obrona- Kłos, Bąk, Baszczyński, Rząsa / na początku jeszcze Hajto -> potem Jop. W roli uzupełnień Bosacki, Dudka czy Żewłakow
Pomoc - M.Lewandowski, Sobolewski, Radomski, Szymkowiak, Mila, Kosowski, Krzynówek, Smolarek
Atak - tu najwięcej mieszał ale przez całą kadencję regularnie grali Rasiak, Żurawski, Niedzielan, okresami Frankowski

Kadra miała styl- oparty na skrzydłach Kosowski-Krzynówek, procentowało zgranie zawodników którzy pamiętali się z Wisły (Baszczu, Kosowski, Szymek, Żurawski). To była podobnie jak u Engela twarda grupa gości z charakterem, po których widziałeś że zależy im na grze z Orzełkiem na piersi. Janas też nie bawił się w jakieś zgrupowania, nie promował na siłę całej masy ligowego dżemu- żeby dostać się do kadry musiałeś się naprawdę wyróżniać (Jeleń, Frankowski). Nie grali przypadkowi zawodnicy.
Mundial 2006 nam nie poszedł bo zlekceważyliśmy Ekwador, to była chyba jedyna przyczyna porażki - przegrana z Niemcami była wkalkulowana, a z Kostaryką wygraliśmy. Gdyby do Ekwadoru nasi podeszli tak jak do meczów eliminacyjnych to pewnie na start nie dostalibyśmy 0-2 co ścięło nas z nóg, i z Niemcami graliśmy w zasadzie przede wszystkim się broniąc.

-----------------

U Beenhakkera, a potem już u Smudy i Fornalika było za dużo testowania, sprawdzania, nie do końca mi się to podobało. Kadra to ma być drużyna zgrana - nie tylko boiskowo ale i w szatni- ZESPÓŁ, KOLEKTYW Wink

. Dlatego uważam że takie rozdrabnianie i tworzenie co 3 miesiące 20 kolejnych "reprezentantów" to droga donikąd.

Jabolek

A teraz trwają Mistrzostwa Europy w Piłkę Ręczną. Polacy po niemrawym początku i porażkach z Serbią i Francją przebudzili się i ogrywając Rosjan awansowali do drugiej rundy. Tu po męczarniach ograliśmy Białoruś, a wczoraj w cudownym stylu rozbiliśmy Szwedów 35-25. To było nasze najlepsze spotkanie w turnieju.

Dziś o 20:15 gramy z Chorwacją- stawką awans do półfinału. Jeśli wygramy jedziemy walczyć o medale, jak przegramy - wracamy do domu. Sam turniej w naszym wykonaniu i tak już troszkę lepszy niż poprzednie.

Trzymam kciuki, mecz z Chorwatami będzie na pewno bardzo trudny, ale wierzę, że jeśli zagramy na takim poziomie jak ze Szwecją to pociśniemy Very Happy

tf81

W ręczną jak to w ręczna emocji nie zabraklo. Z Chorwacją polegliśmy ostatecznie 28-31. Szkoda, bo nie byli jacyś kosmicznie mocni. Mieliśmy momenty że prowadziliśmy. Zabrakło trochę skuteczności no i szczęścia. Fatalnie rozpoczęliśmy drugą połowę meczu, Chorwaci nam odjechali i potem było już za późno na odwrócenie losów meczu.

Sam turniej na "+" oglądałem Mistrzostwa w 2013 i tegoroczne więc porównanie mam. Widoczny jest progres, to nie były w sumie złe mistrzostwa, na początku przegraliśmy 2 spotkania, ale nam takie falstarty zdarzają się z tego co pamiętam dosyć regularnie. Potem były zwycięstwa no i kapitalne spotkanie ze Szwedami. Korzystnie na turnieju wypadli nowy w kadrze Łucak, niezłe spotkania notowali Jurkiewicz czy Lijewski. Tragedii nie ma Razz

Jabolek

Dokładnie tak jak piszesz, 100% racji. Kompromitacji nie było

A dziś rusza po zimowej przerwie Liga Niemiecka. Na start Bayern vs Monchengladbach.

tf81

W Bundeslidze bez zmian, nadal Bayern przoduje, a reszta nie wytrzymuje konkurencji. Liga Niemiecka z jednej z ciekawszych stała się najnudniejszą z tych mocnych europejskich.

W Hiszpanii ciasno, nadal 3 drużyny w walce o tytuł, co może zaskakiwać. Wspaniale w rok 2014 wszedł Real, Atletico nadal trzyma poziom. W lekkim kryzysie chyba Barca, ale nadal punktuje. Walka o tytuł będzie do samego końca.

We Włoszech w grze już chyba tylko Juve i Roma. Napoli nadal traci punkty, podobnie Fiorentina. O Interze i Milanie lepiej nie wspominać Very Happy

. Ciekawie w tym sezonie wypadają ekipy Hellas Verona i Torino.

Francja- trochę się ciekawiej zrobilo. Monaco wygrało z Marsylią, a PSG straciło punkty. Sprawa mistrzostwa myśle że rozstrzygnie się między tymi dwoma drużynami.

Anglia- ta liga najfajniejsza i najbardziej wyrównana. Ale w ten weekend grał Puchar Anglii.

Jabolek

No i wszystko pięknie opisałeś Wink

. Jak złapie trochę czasu więcej, to może skrobnę jakiś tekst o okienku transferowym, bo może z nóg nie ścięło ale pare ruchów zasłużyło na uwage- De Bruyne do Wolfsburga, Essien do Milanu, Mata do United, Matri z Milanu do Fiorentiny. Może jakoś to pozbieram i opisze.

tf81

No oki jak tam sobie chcesz, a wczoraj była kolejka ligi angielskiej, dziś też. Oglądałeś coś?

MU wygrało 2-0 z Cardiff, Liverpool rozgromił 4-0 Everton - jestem pod wielkim wrażeniem duetu Sturridge-Suarez- masakrują Very Happy

.

Dziś fajnie się zapowiada Man City- Tottenham. Gra też Chelsea.

Jabolek

City rozjechało 5-1 Tottenham, Chelsea straciła punkty, Arsenal również ==> MC liderem.

Poza tym w bundeslidze zaległości nadrabiał Bayern i wygrał po cudownym golu Thiago Alcantary 2-1 ze Stuttgartem.

I powoli końca dobiega okienko transferowe, może w weekend coś szerzej napiszę.